Marcin Siwiec, kompozytor i jego muzyka

O muzyce, komponowaniu i grze na fortepianie. O muzyce filmowej, cinematic / trailer music, relaksacyjnej oraz rockowej.

Komponowanie muzyki – jak to się robi

22 Komentarze

Kompozytor Marcin Siwiec

Wiele razy pytano mnie: „jak to się robi?” Żeby wszystko było jasne – chodzi o komponowanie muzyki. Dopóki nie usłyszałem tego pytania nie zastanawiałem się nad tym – po prostu to robiłem i już. A odpowiedź na to pytanie nie jest tak prosta jak samo komponowanie 😉

Oczywiście trochę żartuję pisząc, że jest to łatwa sprawa – czasem jest, czasem nie… . Kiedy robię to dla przyjemności, dla samej radości tworzenia jest to proste, łatwe i przyjemne. Jeśli jest to np. muzyka do reklamy tworzona na zamówienie, ściśle według wytycznych zleceniodawcy to różnie z tym bywa – raz jest łatwo a raz nie.

Ale wracając do tematu – jak to się robi? Hm… po prostu siadam do pianina i gram a raczej Coś we mnie gra przy pomocy moich rąk. Czyli mówiąc bardziej konkretnie – moim sposobem na stworzenie kompozycji muzycznej jest improwizacja. W przypadku takiego sposobu tworzenia podstawowym czynnikiem jest doskonały, harmonijny związek ciała i umysłu. Chodzi o to, że aparat wykonawczy czyli ręce muszą bez zakłóceń, natychmiast i w sposób możliwie perfekcyjny realizować polecenia umysłu.

Aby improwizowanie było w ogóle możliwe muszą być spełnione pewne konkretne warunki. Po pierwsze kompozytor musi dysponować bardzo dobrą techniką gry na instrumencie tak aby ręce były w stanie na bieżąco realizować to co tworzy. Po drugie musi mieć dobrze zakodowaną w umyśle wiedzę z zakresu zasad muzyki dzięki czemu to co powstaje nie jest bezładną kakofonią dźwięków lecz muzyką opartą na konkretnych założeniach formalnych, harmonicznych, melodycznych i rytmicznych. Po trzecie musi mieć słuch muzyczny aby kontrolować to co tworzy. No i po czwarte musi mieć TO COŚ o czym nie jestem w stanie napisać nic sensownego czyli wenę twórczą – zdolność tworzenia czegoś z niczego 😉

To co opisałem powyżej jest w moim przypadku podstawą komponowania. Po zapisaniu materiału z improwizacji następuje kolejny etap polegający na czyszczeniu drobnych błędów (coś jak literówki w tekście artykułu), kwantyzacji czyli idealnym wyrównywaniu wartości rytmicznych (długości nut) oraz mniejsza lub większa praca nad korektą materiału muzycznego (melodia, harmonia). Na tym etapie również pojawiają się dodatkowe pomysły muzyczne wzbogacające utwór. Tym razem nie poprzez ciało (ręce) ale w bardziej abstrakcyjny sposób – poprzez wyobrażenia w umyśle, takie „wewnętrzne słyszenie” dźwięków. Powstają wówczas kolejne ścieżki muzyczne – pojawiają się partie gitary basowej i perkusji czyli tzw. sekcja rytmiczna, solówki gitarowe, fortepianowe czy syntezatorowe oraz sekcje smyczkowe lub dęte wzbogacające harmonię. Cały czas szukam odpowiednich barw i reguluję relacje dynamiczne pomiędzy poszczególnymi instrumentami.

Co robię potem? Przez pewien czas NIC i bynajmniej nie jest to mało ważny etap pracy ;). Odkładam utwór na tydzień, dwa lub nawet dłużej a gdy do niego wracam po takiej przerwie – z tzw. „świeżym spojrzeniem” – dostrzegam nowe możliwości udoskonalenia formy muzycznej, poprawy brzmień, korekty szczegółów kompozycji. Jeśli tworzę dla siebie i nie gonią mnie żadne terminy ten ostatni manewr powtarzam nawet kilka razy. I tak praca nad utworem trwa czasem nawet kilka miesięcy. Aż w końcu drę się sam na siebie: „Siwiec, dość!!! Ile można!” I utwór jest skończony.

No i tak to mniej więcej wygląda. Na pewno nie opisałem wszystkich aspektów procesu tworzenia muzyki ale jestem pewien, że choć trochę przybliżyłem Ci ten temat.

Jak zwykle zachęcam do pisania komentarzy na moim Blogu. Twoje wypowiedzi są dla mnie bardzo cenne.

Autor: Marcin

Nazywam się Marcin Siwiec, jestem pianistą i kompozytorem. Zajmuję się komponowaniem takich gatunków jak muzyka filmowa, trailer music, cinematic. Komponuję również muzykę do reklam, jingle, sygnały, logo dźwiękowe, piosenki, tworzę aranżacje.

22 thoughts on “Komponowanie muzyki – jak to się robi

  1. Witam, a powiedz mi jak to jest do końca z tymi utworami, czy jest to tak ze w piosence muszą byc takie elementy jak bit ,bas, melodia na dowolnym instrumencie, jak to najlepiej posklejać?

    • Cześć!

      No cóż, rytm, melodia i harmonia to podstawowe wyznaczniki naszej zachodniej muzyki. A jak pośród tych elementów porusza się kompozytor to już zależy od jego umiejętności wiedzy w tym zakresie i po prostu… weny. A więc jak to posklejać? … temat rzeka 😉 Na Akademii Muzycznej studiuje się to przez ładnych kilka lat. Nie czuję się wystarczająco kompetentny aby próbować to streścić w ramach postu na Blogu. Zresztą tak jak napisałem w tym artykule jestem zwolennikiem swobodnego poruszania się w tej materii i komponowania – że się tak górnolotnie wyrażę – co serce podpowiada 🙂

      Pozdrawiam,
      Marcin

  2. Przyjemnie się czyta to opowiadanie ponieważ wyczuwam w nim szczerość.Pozdrawiam Cię Marcinie.Stanisław

  3. Witam Pana serdecznie. Cóż, kwestia tworzenia jest dość złożona, mianowicie uważam iż czasem bywa tek że są wyśmienici instrumentaliści lecz niekoniecznie twórcy. Lub też są przeciętni rzemieślnicy natomiast z tzw duszą artystyczną i nawet ze skromnym warsztatem gry na instrumencie potrafią tworzyć przepiękne melodie, szczeglnie mam tu na myśli komponowanie piosenek. Myślę że całkiem dobrym przykładem mojej tezy może być przykład zespołu” stare dobre małżeństwo”, mam tu na myśli lidera Pana Krzysztofa Myszkowskiego. Uwazam iż jest on niezłym gitarzystą rytmicznym no ale nie czarujmy się, nie jest to wirtuoz tego instrumentu, co nie przeszkadzało mu stworzyć wiele cudownych interpretacji muzycznych do wierszy Stachury, Ziemianina czy Rybowicza. Oczywiście linia melodyczna nie jest jeszcze całością bo i trzeba jeszcze aranżacji instrumentalnej, no ale jednak uważam iż wyśmienity szkielet jakim jest dobrze dopracowana linia melodyczna to najważniejsza sprawa w piosence. Czy zgodzi się Pan z tą tezą? Pozdrawiam

  4. Oczywiście, ma Pan rację. Na ogół super-instrumentalista nie jest dobrym kompozytorem, a świetny kompozytor nie jest mistrzem instrumentu. Można by nawet sięgnąć do historii polskiej muzyki romantycznej i przytoczyć pewną opowiastkę mówiącą o spotkaniu Chopina z Listem. Podobno prawili sobie komplementy w stylu: „Och, Franciszku, jak ty niesamowicie grasz”, „Och, Fryderyku, jak Ty pięknie komponujesz”. 😉

  5. Witam Pana. Czego najlepiej używać do komponowania? Mam na myśli improwizację (fortepian, czy wystarczy keyboard?) oraz program (do przepisywania nagrań i komponowania „na sucho”). Może niedobrze, że biorę udział w tej dyskusji, gdyż mam tylko 16 lat. Jednak moja głowa jest pełna pomysłów. Czasem słyszę całą symfonię w głowie. Problem w tym, że zanim zacznę ją pisać, wszystko zapominam 🙂
    Wracając do tematu: moim marzeniem jest komponować do filmów. Kończę 3 klasę szkoły muzycznej 1 stopnia (akordeon). Nie satysfakcjonuje mnie granie. Nie chcę być wykonawcą- chcę tworzyć. Niestety, jak mówi pan od teorii, we współczesnym świecie mam 1% szans na „wybicie się”. A w przeciwnym wypadku nie zaistnieję jako kompozytor. Niezbyt optymistyczne… mimo że jest pod wrażeniem moich utworów.
    Na czym polega profesjonalna kompozycja? Pisze Pan na papierze, czy ekranie? I kolejny problem WYKONANIE. Mój utwór wykonuje program. Nie mam szans na usłyszenie moich kompozycji na żywo.
    Większość muzyków, którzy zaistnieli na rynku muzyki, miało warunki materialne pozwalające na to. Cóż, ja nie mam…
    Póki co moje możliwości to: keyboard Yamaha PSR-E423 i MuseScore.
    Stoję przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej. Co Pan radzi?

    • No cóż, „Pan od teorii” niestety ma rację. Ja bym jeszcze dodał, że to czy się wybijesz zależy od determinacji. To chyba najważniejszy element, niestety nie zdolności… . Jeśli chodzi o sposoby komponowania to każdy ma swoje własne, wypracowane przez lata praktyki tak więc ja raczej nic Ci nie doradzę. To co wiem na temat komponowania troszkę przybliżyłem w powyższym artykule. Współczesne programy do komponowania DAJĄ możliwość usłyszenia swojej pracy kompozytorskiej! Kiedyś kompozytorzy takiej szansy nie mieli. Oczywiście to nie to samo co wykonanie przez żywych muzyków na prawdziwych instrumentach, ale to już sporo.

      Jeśli chodzi o sprzęt – no fakt, to jest problem, ceny są duże. Myślę, że podstawą dla Ciebie byłby dobry instrument klawiszowy + programowy sekwenser typu Sonar czy Cubase. Sprawdź czy jest nadal dostępny darmowy Sonar LE – jest rewelacyjny, darmowy ale z bardzo dużymi możliwościami.

      Co do wyboru szkoły – wolę nie doradzać – to zbyt duża odpowiedzialność dla wirtualnego znajomego 😉

      A może podeślesz mi jakieś swoje kompozycje, chętnie posłucham.

      Pozdrawiam i życzę powodzenia.

      • Dziękuję. Prawda, to dużo, że programy odtwarzają muzykę. Ogólnie z MuseScore jestem bardzo zadowolony, zawiodła mnie tylko sekcja instrumentów dętych, drewnianych i blaszanych – i woodwids, i brass. Nie znalazłem Sonara LE. Nad sprzętem zastanawiam się takim: Yamaha PSR-S750, ale na razie nie mogę sobie na niego pozwolić. Szkoła – chyba wybiorę mat-fiz-inf. Mam wrażenie, że po tym zyskuje się najszersze perspektywy. J

        Jak mógłbym Panu przesłać kompozycje? Nie znalazłem tu żadnych informacji kontaktowych…

      • MuseScore to aplikacja raczej do edycji nut a nie do komponowania. Tutaj znalazłem coś dla Ciebie: http://zakamarkiaudio.pl/2013/01/jaki-wybrac-program-daw-cz-1-wstep.html Mówiąc w skrócie DAW (Digital Audio Workstation) to jest to czego potrzebujesz. Tutaj też zerknij: http://studyjne.info/zestawienie-darmowych-programow-do-tworzenia-i-nagrywania-muzyki/ – jest to zestawienie darmowych DAW-ów. Jeśli chodzi o brzmienia to tu jest sporo do osiągnięcia małym kosztem – jest dużo darmowych aplikacji vst. Sam z takich korzystam.

      • Jeśli chodzi o tę Yamahę to moim zdaniem to nie to… .Ten instrument jest swego rodzaju stacją roboczą. Mi się wydaje, że lepiej znaleźć aplikację DAW i do komputera podłączyć tylko klawiaturę sterującą czyli coś co samo nie gra a jest tylko sterownikiem 😉 A na to pójdzie dużo mniej kasy. Plus syntezatory wirtualne w postaci wtyczek vst i dxi i będzie całkiem fajne studio muzyczne.

  6. Witam serdecznie,

    Zainteresował mnie ten wątek… Wracam okazjonalnie do tematu, chociaż już jestem przegrany… Nie znam teorii muzyki, chociaż dość dobrze gram na fortepianie, umiem czytać nuty, gram Szopena, Beethovena, itd, ale skąd to się wszystko bierze…?
    Chciałbym zacząć komponować, ale od czego zacząć…? W sumie to i tak będzie tylko jako hobby, ale w pewnym sensie całe życie ta tęsknota do muzyki się za mną ciągnie… tak bardzo żałuję, że nie poszedłem profesjonalnie w tym kierunku… Czy mógłby polecić Pan jakieś podręczniki od których mógłbym zacząć naukę profesjonalnej teorii muzyki? Harmonia, rytmika.. Jednym słowem teoria..?
    I tak już ze mnie nie będzie ludzi, ale może przynajmniej będę realizował swoją pasję…
    Z góry dziękuję i pozdrawiam,

    Przemek

  7. Zupełnie jak ja.😊😊:
    Słowo w słowo.
    Chociaż…niestety nie mam wykształcenia muzycznego.
    Ale….tworzę…
    I to jest „inny świat”.
    Magiczny.
    Pozdrawiam.

  8. Ja tworzę rytmy i piosenkarki na casio CTK 811EX.ten instrument nie synchronizuje metronomu z moimi uderzeniami w klawisze.Jeżeli się pomyślę,to gram od nowa.Jest to szczególnie trudne przy robieniu rytmu bębnów.Cały utwór można wgrywać nawet kilka tygodni.

  9. To co piszesz,uważam za swoje myślenie.Tak dokładnie to sobie wyobrażam,choć jestem dopiero na etapie marzeń o komponowaniu.Problemem u mnie jest wiedza niemowlaka na temat sprzętu niezbędnego do tego zajęcia.Czy możesz mi jakoś w tym pomóc ? Pozdrawiam.Stanisław

  10. hej, a ja bym chciała zapytać po prostu z ciekawoście, nie jestem zainteresowana komponowaniem – jeśli kompozytor skomponuje coś na jednym instrumencie, powiedzmy pianinie, to kto zajmuję się aranżacją utworu na orkiestrę ? Kto dobiera co i jak będą grały skrzypce, flety, fortepian itd ? Chodzi mi głownie o muzykę filmową. Właśnie tego nie rozumiem, czy osoba która komponuje musi ograć sobie dana rzecz na wszystkie instrumenty a co za tym idzie musi byc multiinstrumentalistą, czy komponuje na slepo pisząc ścieżki wlasnie dla innych instrumentów ? PRzepraszam, zapewnie to pytanie trąci ignorancją

    • Hej. Przepraszam za bardzo duże opóźnienie w odpowiedzi – trochę zaniedbałem bloga…

      Często bywa tak, że kompozytor zleca aranżację innemu kompozytorowi, który lepiej się na tym zna. Szczególnie aranżacja na orkiestrę jest bardzo skomplikowana. Na ogół jednak komponowaniem muzyki na orkiestrę zajmują się zawodowcy, którzy mają gruntowne wykształcenie muzyczne obejmujące wieloletnie studia kompozycji i orkiestracji. Taki kompozytor nie potrzebuje wsparcia innych. Nie chodzi o to, że umie grać na każdym instrumencie – to raczej niemożliwe. Musi jednak znać specyfikę używania tych instrumentów aby wiedzieć co na nich jest możliwe do zagrania a co nie. Choćby taka podstawowa wiedza o instrumentach transponujących czy skala instrumentów jest niezbędna do zapisania utworu na orkiestrę. Ważne jest też osłuchanie się z barwą poszczególnych instrumentów, z brzmieniem grup instrumentów oraz w najszerszym zakresie z całą paletą brzmień całej orkiestry.

      Dzięki za Twój wpis i Twoje pytania. To, że „to pytanie trąci ignorancją” nie ma znaczenia. Dla mnie cenne jest to, że jesteś tym zainteresowana. Wielkie dzięki za to !!!

  11. Witam, jestem pianistą i kompozytorem amatorem i wielkim wielbicielem muzyki dawnej i Bacha. Niestety trochę konserwatywny, bo zapisuję utwory ręcznie na pięciolinii. Chciałbym się jednak trochę rozwinąć w temacie. Szukałem zasad które mówią o formie muzycznej i harmonii, oraz to, jak „układać” dźwięki na płaszczyźnie harmonicznej. Widzę jednak że w dużej mierze tworzenie utworu jest spontaniczne, żeby nie powiedzieć przypadkowe??? A może każdy kompozytor ma swój własny sposób na komponowanie i własny język muzyczny? Wiem że np. Fugi i inne utwory polifoniczne były układane ściśle według zapisanych zasad. Kompozytor może jednak ustawić własne założenia według których będzie pisać konkretny utwór….
    Cały czas we mnie coś gra, ale brakuje mi „szlifu” w postaci tych zasad i wiedzy. Mógłby Pan coś mi doradzić w tej sferze? Dziękuję i pozdrawiam Radek.. P 🙂

    • Witaj Radek. Przepraszam, że odpowiadam z opóźnieniem.
      W tym artykule opisałem swój sposób tworzenia muzyki. Streszczając to krótko – jest mniej „wymyślony” a bardziej „spontaniczny” ale nie przypadkowy ;). Sądzę, że tak jak napisałeś, każdy kompozytor ma swój własny sposób na komponowanie i własny język muzyczny. Dlatego jedyne co mogę Ci doradzić to szukanie własnego sposobu komponowania, który umożliwi zmaterializowanie tego co Ci w duszy gra. Oczywiście warto znać zasady muzyki i sposoby komponowania. Niektóre z nich jak np. kontrapunkt bardziej przypominają tworzenie matematycznego algorytmu niż muzyki. Ale warto je poznać choćby po to, żeby stwierdzić, że to nie dla mnie i pójść dalej w swych poszukiwaniach.

      A muzyka w ogóle jest bardzo dziwna 😉 Jest w niej bardzo dużo matematyki, musi być wykonywana bardzo precyzyjnie a z drugiej strony jest wspaniałą sztuką, która niesie ze sobą tak ogromne emocje! Każdy instrumentalista ma trudne, powiedziałbym nawet absurdalne zadanie: ma zgrać precyzyjnie jak cyborg i pięknie jak artysta!

      Powodzenia! Jeśli można gdzieś posłuchać Twojej muzyki to daj znać.

  12. Witajcie ja gram na gitarze z mała przerwa 10 lat, kocham to! 🙂 granie przyszło do mnie samo 😀 samouk i pasja mi wystarczyło aby cieszyć się z grania, tworze różne rytmy i lubie podrasowywać inne utworki ze swoja nutka ktora płynie z serducha, co ważne chce mieć swoje kompozycje .
    Wraz z rozwojem poprzez co najczęśćiej czyniłem praktykując, zaczynam teraz bardziej wchodzić w świat teorii muzyki, ponieważ chce coś stworzyć, żeby zostało na wieki i co oczywiście liczy się również świetny spędzony czas, bywa ze mogę grać godzinami.
    Często nachodzi mi myśl żebym poznał ludzi z pasja do muzyki 🙂 jak narazie nie mam za dużego doświadczenia z muzykami ale już jestem na takim etapie że mógłbym zacząć, chociaż nie jestem wielkim ekspertem jak narazie, wiem, że trzeba do tego lat, jak i troche talentu(„wszystko co piękne dojrzewa powoli” 🙂 żauje, że nie zacząłem grać jak najwczęśniej, niestety rodzicie mnie nie pokierowali, również nie pochodzę z rodziny muzyków tylko ja jestem odmieńcem 😀 .
    Chetnie zaczerpnę wiedzy na temat tworzenia muzyki, bardzo dziękuje za wpis!!:) POZDRAWIAM!!:)

Dodaj komentarz